Spis treści
Polacy kochają mięso. Wielu z nas nie wyobraża sobie życia bez fast foodów, parówek i kiełbas. Tylko czy mięso w takiej formie jest dla nas zdrowe? Sprawdziliśmy jak powstaje mięso oddzielone mechanicznie, czyli MOM.
Mięso oddzielone mechanicznie – MOM
MOM, czyli mięso oddzielone mechanicznie. Najgorszy wybór 'mięsny’ na jaki możemy się zdecydować. Kilogram mięsa MOM kosztuje jedynie 2 zł. Dlatego też producenci masowo dodają go np. do produkcji fast foodów, pasztetów, konserw, kiełbas, parówek, burgerów, nuggetsów i gotowych kotletów. MOM to nic innego jak ścięgna, pazury, grzbiety, skrzydła i kości. Inaczej mówiąc wszystko to co zostało oddzielone od mięsa i zmielone na gładką masę.
„MOM to produkt uzyskany przez usunięcie mięsa z tkanek przylegających do kości po odłączeniu od nich tuszy lub tusz drobiowych, za pomocą środków mechanicznych, co prowadzi do utraty lub modyfikacji struktury włókien mięśniowych”.
Podczas produkcji MOM masa mięsno-kostna przechodzi przez specjalne sita. W wyniku tego powstaje papka mięsno-tłuszczona z chrząstkami, która ponownie jest miażdżona, tak aby powstała gładka masa. Czy trzeba coś więcej dodawać w tej kwestii…
A co z mięsem garmażeryjnym?
A co z mięsem mielonym kupowanym do przygotowania kotletów, zapiekanek czy spaghetti- zwanym garmażeryjnym? Jeśli na opakowaniu takiego mięsa widnieje napis: „garmażeryjne” nawet na nie nie spoglądajmy. Ten wyrób nie jest wart żadnej złotówki, gdyż zawiera jedynie 70 do 90 procent mięsa, a nie 100 procent jak faktycznie powinno być. Według rozporządzenia 853/2004 wydanego przez Parlament Europejski mięso mielone powinno zawierać 100 % czystego mięsa, bez kości. Co więc znajduje się w pozostałych 10%? Białka, woda, regulatory kwasowości i masa konserwantów, które szkodzą naszemu zdrowiu.