Spis treści
Jeśli nie w głowie Ci robienie zakwasu do barszczu czerwonego, możesz kupić gotowy produkt w butelce, który wcale nie musi być chemicznym tworem. Rynek oferuje nam mnóstwo produktów, które ratują nas na każdym kroku. Który zatem wybrać, by nie zepsuł całej zupy, a przy tym miał jak najlepszy skład? Katarzyna Bosacka postanowiła to sprawdzić!
Kwestie żywieniowe zaczynają coraz częściej interesować ludzi. Czytanie składów i pytanie o pochodzenie danego produktu, nikogo już nie dziwi. Katarzyna Bosacka to strażniczka dobrej diety, na swoich mediach społecznościowych dzieli się dobrymi propozycjami jedzenia i krytykuje te niewarte uwagi. Dziś postanowiła prześwietlić koncentraty, które dodajemy do barszczu czerwonego.
Zrobienie zakwasu w domu zajmuje kilka dni, więc jeśli zabraliśmy się za to za późno, bądź nie mamy na to czasu, wybieramy gotowca ze sklepu.

Najlepszy barszcz ze sklepu? W butelce, kartonie a może w proszku?
Jedna rzecz jest pewna, każda z powyższych propozycji ma swoich zwolenników. Katarzyna Bosacka ma swoje zdanie na temat każdego z nich:
Czym różni się tak naprawdę barszcz w kartonie od tego w butelce? Ten w kartonie nadaje się do spożycia od razu. Wystarczy wlać go do garnka, podgrzać (nie zagotowywać) i już można jeść. Natomiast ten w butelce jest koncentratem soku z buraków, to oznacza, że trzeba go dodać do wody (albo bulionu) i zagotować.
Dziennikarka uczula na pewną sprawę, przy wyborze idealnego barszczu:
Wybierajmy ten, który ma w składzie sok z buraków KISZONYCH, co oznacza, że jest to prawdziwy zakwas, który pozwoli nam uzyskać naturalny smak barszczu.

Według obserwacji Katarzyny Bosackiej najlepiej wypadają koncentraty w kartonach, są najbardziej wartościowe i zbliżone do samodzielnie robionego produktu. Przestrzega jednak by czytać składy, gdyż można znaleźć takie gagatki, które mają 14 łyżeczek cukru na 1 l barszczu!
Te w proszku… lepiej omijać! Nie ma on za wiele wspólnego z naturą, a burak występuje w śladowej ilości.
Faworyci Katarzyny Bosackiej
Dziennikarka wskazała kilka produktów godnych uwagi i te, które należy omijać szerokim łukiem.
- Barszcz czerwony Auchan – 99% soku z czerwonych kiszonych buraków. Dodatkowo seler i czosnek w składzie.
- Barszcz czerwony Dawtona – 69% soku z buraków z zagęszczonego soku. Do tego sok z cytryny, sól i ekstrakty warzywne.
Najgorszy okazał się:
- Barszcz czerwony Winiary – 15% koncentratu z soku z buraka, sól, cukier, wzmacniacze smaku, tłuszcz palmowy, kwas cytrynowy, aromaty i 0,8% suszonych warzyw. Innymi słowy, jest to wyrób „barszczopodobny”.
Zobacz także: