Kończąc posiłek w restauracji, możemy zostawić napiwek dla kelnera, czyli drobną sumę jako podziękowanie za dobrą i miłą obsługę. Nie jest to żaden obowiązek, więc obdarowywanie kelnera to miły gest z naszej strony. Jeśli już damy komuś pieniądze, raczej nie wypada żądać zwrotu, ale w tym wypadku klientka została silnie urażona i poprosiła o zwrot napiwku. Co się takiego stało?
Dała kelnerce 20 złotych i poprosiła o zwrot
Klientka podzieliła się swoim przykrym doświadczeniem z restauracji na serwisie popularne.pl, zaznaczając, że bardzo szanuje prace ludzi, którzy mają kontakt z klientem.
Bardzo doceniam ludzi, którzy pracują w ogólnie pojętych usługach. Handel, gastronomia, salony fryzjerskie i tym podobne branże. Sama chyba nie miałabym nerwów, żeby użerać się z niektórymi klientami. Rodacy bywają trudni w obyciu.
Mnie pod tym względem chyba nie ma czego zarzucić. Kiedy jestem w restauracji, traktuję obsługę z dużą kulturą. Uśmiecham się, nie ponaglam i doceniam, kiedy dobrze pracują. Tym razem miało być tak samo, ale w ostatniej chwili zmieniłam zdanie.
popularne.pl

Kobieta mówi, że została bardzo mile obsłużona a kelnerka była wobec niej serdeczna. Po zakończonym posiłku rachunek został uregulowany a jako dodatek za fatygę, kelnerka otrzymała 20 zł napiwku.
Siedziałyśmy jeszcze przez chwilę po opłaceniu rachunku. Miałyśmy się już zbierać, kiedy usłyszałam rozmowę naszej kelnerki z koleżanką. W naprawdę paskudny sposób skomentowała wejście do lokalu dziewczyny przy tuszy. Na pewno padło słowa „locha”.
Nienawidzę takiego traktowania innych i nie pozwolę na to. Zwłaszcza, kiedy żyjesz z obsługi ludzi. Machnęłam na nią i zażądałam zwrotu napiwku. Zrobiła głupią minę i po chwili zastanowienia oddała. Wtedy wyszłam, bo nie chciałam siedzieć tam ani minuty dłużej.