Pan Romuald pod koniec stycznia wraz z 3 bliskimi osobami odwiedził jedną z wrocławskich restauracji. Wysoki rachunek, jaki otrzymał za kolację, totalnie go zaskoczył.
Z miesiąca na miesiąc możemy zauważyć rosnące ceny produktów i usług. Takie podwyżki nie ominęły również restauracji. Na własnej skórze przekonał się o tym pan Romuald, który w ostatnim czasie wraz z żoną i znajomą parą wybrał się na kolację. Ich wybór padł na jedną z wrocławskich restauracji, która mieści się na Rynku.
Mężczyzna całe zdarzenie zrelacjonował dla fakt.pl. W artykule możemy przeczytać, że za 3-godzinne spotkanie grupa znajomych miała zapłacić 736,90 zł. Co dokładnie znalazło się na tym rachunku?
Zbyt wysoki rachunek za kolację?
Pan Romuald podkreślił w rozmowie z redakcją faktu.pl, że doskonale zdaje sobie sprawę, że ceny w restauracjach ulokowanych w centrum Wrocławia nie są niskie. Jednak kiedy zobaczył rachunek, przeżył prawdziwy szok.

Co było powodem takiej reakcji? Otóż pana Romualda najbardziej zaskoczyła cena soku porzeczkowego – 60 zł za litrowy dzbanek oraz cena chleba ze smalcem, za 4 takie porcje zapłacił prawie 60 zł. Do tego na rachunku znajdowała się doliczona opłata serwisowa – w wysokości 68 zł.
Ceny przekąsek i alkoholu nie zdziwiły mnie tak bardzo, jak właśnie chleba i zwykłego soku porzeczkowego. Muszę przyznać, że to chyba najdroższy chleb ze smalcem, jaki jadłem w życiu i najdroższy sok, jaki piłem
relacjonuje mężczyzna.
Co zaś tyczy się opłaty serwisowej, pan Romuald uważa, że została ona naliczona niesłusznie.
Było nas czworo i doliczenie opłaty za ekstra obsługę to jakieś nieporozumienie.
dodaje
Redakcja fakt.pl skontaktowała się z przedstawicielami restauracji, którą odwiedził pan Romuald z bliskimi. W odpowiedzi podkreślono, że ceny z rachunku były zgodne z tymi, które znajdują się w menu. Każdy gość przed złożeniem zamówienia ma do nich dostęp.
Kierowniczka wrocławskiej restauracji zapewniła jednocześnie, że kelnerzy z lokalu za każdym razem pytają, czy goście życzą sobie specjalnego traktowania. Co wiąże się z doliczeniem odpowiedniej opłaty do rachunku. Zazwyczaj opłata ta stanowi 10% wartości zamówienia. Przedstawicielka lokalu dodała, że jeśli takiej zgody nie było ze strony pana Romualda i jego bliskich, mogą zwrócić za nią pieniądze.
A Ty co sądzisz, o tej sytuacji? Uważasz, że rachunek jest za wysoki? A może wręcz przeciwnie, Twoim zdaniem to teraz norma? Z niecierpliwością czekam na Twoją opinię!
Zobacz także: Kawa w Żabce za 3 złote. Musisz spełnić jeden warunek!
Jeden komentarz