w , ,

Kupiła karpia, którego nie można zjeść w wigilię!? Klienci Lidla są załamani…

kupiła karpia
sceen z wpisu/ fot. fanpage: Scyzoryk się otwiera - satyryczna strona Kielc

Od początku grudnia planujemy swoje świąteczne przygotowania, a jednym z nich jest zakup najlepszego karpia. Klienci Lidla znaleźli ciekawą ofertę w sklepie, jednak mało kto czytał etykietę produktu. Jak się okazało, tej ryby nie mogą zjeść na wigilijnym stole! Pani Anna żałuje zakupu produktu i chce przestrzec innych.

Strona na Facebooku „Scyzoryk się otwiera – satyryczna strona Kielc” został opublikowany wpis pani Anny. Kobieta kupiła świąteczną rybę, lecz szybko zauważyła, że nie doczeka ona świątecznej kolacji.

Sponsorowane
sceen z wpisu/ fot. fanpage: Scyzoryk się otwiera – satyryczna strona Kielc

W Lidlu kupiłam dwa piękne filety z karpia i płat karpia. To dwa różne produkty, w różnych cenach. Filety są dość drogie, za dwa zapłaciłam ponad 80 zł, ale to ryba już oprawiona, oczyszczona, gotowa do przyrządzania. W domu ze zdziwieniem przeczytałam na etykiecie filetów, że nie jest to produkt świeży, jak mi się wydawało, ale rozmrożony i nie nadający się do ponownego zamrożenia. Według etykiety filety należy spożyć do 17 grudnia, czyli tydzień przed Wigilią. Są więc one dla mnie w zasadzie bezużyteczne – wyznała kobieta.

Kobieta postanowiła zwrócić karpia do sklepu, jednak okazało się to również niemożliwe. Kierownik sklepu odesłał ją z kwitkiem.

Chciałam zwrócić zakupione filety lub wymienić je na płaty, które nadają się do zamrożenia. Pan kierownik, z którym rozmawiałam, powiedział, że to niemożliwe, że musiałby robić pomiary temperatury filetów, że nie wie jak były przechowywane i że nie mógłby ich wprowadzić ponownie do sprzedaży. Dodał również, że mnie rozumie, ale niestety nie mogę w tej sytuacji nic zrobić – zwrócić i reklamować produkt mogłabym, gdyby był popsuty, nieświeży. A tak? (…) Za gapowe trzeba płacić – skwitowała.

mrożona ryba/ fot. canva
Sponsorowane

Pani Anna dostała porządną nauczkę na przyszłość. Postanowiła przestrzec innych i zapytać o zdanie na temat małej karpiowej afery. Oto komentarze internautów:

Było wcześniej czytac etykiety. Dużo ryb w Lidlu czy biedronce są rozmrożone, nie nadają się do ponownego zamrożenia. Kogo to obchodzi, że termin ważności jest do 17.12? Może potencjalny klient ma chęć zjeść karpia wcześniej? Kierownik sklepu miał rację. To, że klient kupuje produkt nie czytając etykiet, to już nie wina sklepu.

Należało wcześniej przeczytać co się kupuje. Za gapowe się płaci 🤷🏼‍♀️

Nawet wstyd byłoby mi iść i spróbować je oddać

Co za syf. Czy oni są normalni ?

Chciałam kupić ale doczytałam

Zobacz także:

Sponsorowane
Google News
Obserwuj coolinarny logo w Google logo News i bądź zawsze na bieżąco!
  • Źródła:
  • www.facebook.com link zewnętrzny
  • Miniatura:
  • sceen z wpisu/ fot. fanpage: Scyzoryk się otwiera - satyryczna strona Kielc

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

      Autor: Ola Zając

      Ola to pasjonatka kulinariów od najmłodszych lat. Od zawsze eksperymentowała w kuchni, tworząc niebanalne połączenia smaków i aromatów. Swoje inspiracje czerpie z kuchni różnych kultur, a w wolnym czasie lubi podróżować po świecie w poszukiwaniu nowych doświadczeń kulinarnych.
      Napisz do Oli