Spis treści
Chcąc zaoszczędzić w nieuczciwy sposób, można więcej stracić, niż zyskać, gdyż kara za błąd na kasie samoobsługowej może zwalić nas z nóg. Lepiej więc unikać błędów przy ważeniu produktów. Konsekwencje pomyłki mogą być bardzo dotkliwe.
Stare powiedzenie mówi, że „nie myli się tylko ten, kto nic nie robi”. Żyjemy w czasach, w których wiele codziennych czynności podlega automatyzacji. Automatyczne myjnie samochodowe, zautomatyzowane przesyłkomaty, automaty parkingowe czy wreszcie kasy samoobsługowe – maszyny wyręczają ludzi na każdym kroku. Trzeba jednak pamiętać, że to my – użytkownicy – jesteśmy odpowiedzialni za ich obsługę. W ferworze codzienności łatwo o pomyłkę, a z drugiej strony brak nadzoru może niektórych prowokować do szukania oszczędności w nieuczciwy sposób. Lepiej tego unikać, bo odpowiedzialność karna za wszelkie błędy, umyślne lub nie, jest wyjątkowo dotkliwa.
Co grozi za błąd na kasie samoobsługowej?

Kasy samoobsługowe nie rozpoznają warzonych produktów, które nie są zaopatrzone w kod kreskowy. Warząc niekonfekcjonowane owoce lub warzywa, to kupujący musi wskazać maszynie, jaki produkt kupuje.
Taka specyfika działania urządzenia sprawia, że podczas podliczania zakupów może dojść do poważnej pomyłki. Zdarza się, że w chwili dekoncentracji, klienci marketów wybierają z listy produkt inny niż ważony. W niektórych przypadkach takie działanie ma charakter umyślny, a jego celem jest obniżenie finalnej należności. Wystarczy tylko wskazać tańszy produkt.
Pomyłki bywają kosztowne, a nieuczciwość nie popłaca. Okazuje się bowiem, że kontekście prawnym, błąd na kasie samoobsługowej jest klasyfikowany jako oszustwo, czyli przestępstwo z art. 286 kodeksu karnego, które jest zagrożone karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Lepiej uczyć się na cudzych błędach
O fakcie, że błędnie opłacone zakupy mogą sprowokować masę problemów, pod koniec minionego roku przekonała się 47-letnia mieszkanka powiatu ząbkowickiego (woj. dolnośląskie). W trakcie ważenia bananów kobieta wybrała z listy jabłka, na które w tym czasie obowiązywała promocyjna cena. Po dokonaniu płatności została zatrzymana przez pracownika ochrony, który o powiadomił policję o możliwości popełnienia przestępstwa.
Zobacz także: