Szparagi i ich ceny znacznie poszybowały w górę, za pęczek przyjdzie nam zapłacić kilkadziesiąt złotych, targowiska wcale nie są tańsze. Prognozy na przyszłe miesiące nie wróżą nic dobrego.
Sezon na szparagi przypada na połowę kwietnia, więc można się ich spodziewać na sklepowych półkach już wkrótce. Niestety zapowiedzi cen, jakie uświadczymy, nie są zbyt sprzyjające i wielu z nas zapewne odłoży je z powrotem na regał. Szacuje się, że za pęczek zapłacimy ok. 20-25 złotych.
Szparagi za 50 złotych? Bardzo możliwe

Patrząc na ceny warzyw na targu również widać dużą różnicę. W tamtym roku hurtowa cena szparagów wynosiła 38 złotych, w tym roku to już 46 zł. Cena została podniesiona o ponad 20%!
Póki co w sklepach można spotkać głównie importowane warzywa. W Netto 250 g szparagów z Meksyku kosztuje 14,99 zł, co oznacza, że kilogram to koszt 60 złotych. Hiszpańskie szparagi, z oznaczeniem BIO to koszt 98,36 zł za kilogram.
Wpływ na cenę będzie miał przede wszystkim wzrost kosztów produkcji — tu głównie chodzi o paliwo przy zbiorze i transporcie — oraz koszty zbioru. Ceny energii, gazu, węgla nie wpływają zasadniczo na produkcję szparaga
Prezes Polskiego Związku Producentów Szparaga Marian Jakobsze

Warto zaznaczyć, że to dopiero początek sezonu i ceny mogą jeszcze ulec zmianom. Miejmy nadzieję, że spadną na tyle, byśmy mogli je kupić bez nadszarpnięcia budżetu.
Jeśli zauważysz promocję na ten produkt, bądź uważny. Stare szparagi nie są tak smaczne, a niska cena jest wynikiem tego, że sklep chce się pozbyć produktów.