Spis treści
Większość ludzi kojarzy Amerykańską kuchnię z niezdrową, przetworzona żywnością. W końcu pojęcie „fast food” pochodzi z barów, które oferowały „szybkie” jedzenie dla wiecznie zabieganych obywateli. Dziennikarka serwisu onet.pl postanowiła przeprowadzić eksperyment i podczas miesięcznego pobytu w Stanach Zjednoczonych jadła codziennie to, co jej domownicy. Po miesiącu kobieta zobaczyła niższą wagę niż przed wyjazdem!
Co jedzą w USA
Według dziennikarki Stany to kopalnia knajpek z ekspresowym jedzeniem. Mieszkańcy żyją w ciągłym biegu, więc nic dziwnego, że namiętnie korzystają z usług lokalnej gastronomi. Poza wygodą warto zaznaczyć, że jest to o wiele tańsza opcja niż przygotowywanie domowych posiłków ze sprawdzonych produktów. Ponadto sklepy obfitują w dania mrożone oraz te typu „instant” gdzie wystarczy dosłownie parę minut na przygotowanie posiłku.
Eksperyment na swoim ciele
Krzywdzącym stereotypem jest mówienie o tym, że jedzenie w USA potrafi jedynie tuczyć. Aby to sprawdzić, dziennikarka postanowiła przez cały miesiąc odżywiać się jak amerykańska rodzina.
Przez miesiąc jadłam z amerykańską rodziną z Los Angeles. Było dużo, tłusto, niezdrowo i oczywiście „fast”. Mimo to po powrocie do Polski okazało się, że schudłam. – czytamy na kobieta.onet.pl

Jadłospis kobiety zawierał takie posiłki jak: podgrzewana kanapka typu focaccia, mięsne burrito, czy tacos. Do tego przekąski typu żeli i chipsy, a także słodzone napoje i kawa z dodatkami. Jeśli nie jedli w domu, zamawiali jedzenie na mieście, lub używali wcześniej wymienionych mrożonek gotowych w parę minut.
Dziennikarka straciła na wadze
Jak to możliwe, że kobieta zastała niższą wagę niż przed wyjazdem, a mianowicie 3 kilogramy mniej od wagi początkowej. Jej zdaniem przyczyniło się do tego kilka aspektów: pierwszym z nich jest picie dużej ilości wody, brak śniadań oraz apetytu, a także długie spacery.
Kilka przysmaków prosto ze Stanów Zjednoczonych: