W domu mamy mnóstwo narzędzi pomagających przy pracach domowych, sprzątaniu czy gotowaniu. Warto zauważyć, że jednym z nich jest niepozorny tłuczek do mięsa – ma go każdy.
Pewnie wiesz (bądź nie) że tłuczek ma dwie różne strony, jedna „pasiasta” natomiast druga to „kratka”. Zazwyczaj obieramy jedną stronę i rozbijamy nią wszystkie rodzaje mięsa, a prawda jest taka, że producent nie bez powodu oferuje nam dwie różne faktury.
Na początku dobrze wyjaśnić, że nieważne jaka strona, mięso zostanie rozbite. Diabeł tkwi w szczegółach! Kraciasta strona służy do rozmiękczania mięsa o zbitej strukturze np. schabu wieprzowego. Pasiasta strona odpowiada za rozbijanie włókien mięsa np. karkówki.
Jeśli tłuczek ma gładką stronę, jest ona przystosowana do delikatnego mięsa (np. pierś z kurczaka), które zostanie uszkodzone przez dwa pozostałe.

Jak widać tłuczek jest bardzo przemyślanym narzędziem i odnosi się do różnych rodzajów mięsa. Kupując swój pierwszy tłuczek, rekomendujemy te z żeliwną górą. Drewniane są mało higieniczne, bo w ich szparach pozostają resztki mięsa, które trudno usunąć.
Czy mięso trzeba zawsze rozbijać? Tutaj mamy dość ciekawą kwestię. Otóż mięso nie wymaga rozbicia, ale będzie zdecydowanie smaczniejsze i lepiej przygotowane, jeśli jednak pokusimy się o ten krok. Rozbite kawałki mięsa będą upieczone w środku, cienkie kotlety łatwiej przysmażyć i cały proces skraca się o połowę.